Pracuję w urzędzie gminy i zajmuję się między innymi kwestią młodzieży. Robię, co mogę, by zapewnić im sporo rozrywek, by się nie nudzili i mogli rozwijać swoje pasje. Zapewniłem im już między innymi boiska do piłki nożnej, koszykówki i siatkówki. Zauważyłem jednak ostatnio modę na nowoczesne formy spędzania wolnego czasu. Taką formą stał się street workout, więc postanowiłem zadziałać w tym kierunku.
Specjalistyczne miejsce do ćwiczeń street workout
Pasję do tej dyscypliny dostrzegłem także u swojego syna. Widziałem, jak robi jakieś nietypowe ćwiczenia na trzepaku znajdującym się za naszym domem, więc zainteresowałem się tą kwestią. Zapytałem go, co trenuje i jak można mu pomóc rozwijać to zainteresowanie. Dopytałem też o popularność tej dyscypliny. Kiedy okazało się, że sporo znajomych mojego syna również jest oczarowanych tym sportem, postanowiłem coś dla nich zorganizować. Podzwoniłem tu i tam, by ostatecznie przekonać wójta gminy, by ulokować w centrum naszego miasteczka plac do street workout. Od razu wzięliśmy się do urzeczywistniania tego projektu. Nasza gmina nie cierpiała na niedostatek pieniędzy, a wręcz przeciwnie, powodziło nam się całkiem nieźle. Dlatego też spełniamy oczekiwania młodzieży, by zatrzymać ich w naszym miasteczku. Kiedy w końcu plac do street workout stanął w centrum miasta, byłem z siebie szalenie zadowolony. Widziałem też uznanie w oczach syna, co dodatkowo mnie cieszyło.
Codziennie jadąc do pracy, czy też wracając z niej, mijam plac, który niedawno postawiliśmy. Dzień w dzień młodzi ludzie ćwiczą na nim street workout, co mnie bardzo cieszy. Daje mi znać, że moja praca ma sens, tak jak sens ma słuchanie głosu młodych obywateli miasteczka, w którym mieszkam. To była świetna decyzja, oby więcej takich!